Dzisiaj Jarosław Kaczyński wygłosił specjalne oświadczenie. Jednak ku zdumieniu zgromadzonych w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej dziennikarzy, lider Zjednoczonej Prawicy nie powiedział ani słowa o kryzysie ekologicznym na Odrze.
– Ja chciałem zabrać głos tylko w jednej sprawie. Mamy wybory w Rudzie Śląskiej – wypalił Naczelnik.
– Wśród innych kandydatów zgłosił się Marek Wesoły, poseł naszego klubu. Chciałem mu udzielić w imieniu PiS poparcia. On kandyduje z własnego komitetu, ale to w żadnym razie nie ogranicza tego poparcia, my go w pełni popieramy. On już dwukrotnie kandydował, za drugim razem był w drugiej rundzie. I wierzymy, że tym razem odniesie sukces – dodał Kaczyński. Po czym odwrócił się na pięcie i po prostu wyszedł.
Na reakcję nie musiał długo czekać.
– Katastrofa PKB, zniszczona cała rzeka Odra, drożyzna, inflacja, wzrost rachunków za energię i gaz, brak węgla, zagrożenie wyłączeń prądu. A Kaczyński o Wesołym Marku – skomentował Krzysztof Brejza, senator Platformy Obywatelskiej.
