Zgodnie z przepisami prezenty ślubne są traktowane przez fiskusa jako darowizna. Oznacza to, że podlegają opodatkowaniu i trzeba się z nich rozliczyć. Wiceminister rolnictwa wziął ostatnio ślub i otrzymał w prezencie ciągnik za… 1,5 miliona złotych. Łatwo obliczyć, że kwota podatku to 300 tysięcy zł. Czy zapłacił? Nie wiadomo.

Wiadomo jednak, że wystawne wesele jest bardzo podejrzane. Skąd ten wiceminister miał tyle pieniędzy na ślub? Skąd goście mieli miliony żeby mu kupić bardzo drogi traktor? Wiceminister otrzymał traktor za… 1,5 miliona!

Reklamy

To kwota horrendalna i nieosiągalna dla zwykłych ludzi.

Czy PiS już umorzył mu podatek w wysokości 300 tysięcy złotych od traktora? Czy potraktowano tego wiceministra jak swojaka? Zapewne tak… A jeśli wiceminister nie musi płacić podatku z uwagi na darowiznę przez najbliższą rodzinę to warto zadać kolejne pytania:

  • czy wiceminister zgłosił darowiznę na odpowiednich drukach?
  • czy CBA wszczęło postępowanie w sprawie skąd pochodzi traktor i za ile został kupiony? bo może przecież chodzić o zupełnie coś innego…
  • czy ministerstwo nie miało ostatnio coś wspólnego z zakupami traktorów?
  • czy podległa pod ministerstwo agencja nie ogłaszała jakiegoś przetargu na traktory i kto wygrał?
  • skąd wiceminister miał setki tysięcy złotych na organizację bardzo wystawnego królewskiego więc wesela? w ministerstwie tyle nie zarabia?
  • skąd rodzina miała tyle pieniędzy, żeby kupić traktor za 1,5 mln złotych?

Tych pytań jest znacznie więcej…

 

Poprzedni artykułW Starachowicach wygrał PiS. Teraz przez Kaczyńskiego zamykają tam dużą firmę, kilka tysięcy ludzi bez środków
Następny artykułGłupota Ziobry i Kaczyńskiego kosztuje nas 770 mld złotych lub więcej