Może to brzmi niewiarygodnie, ale PiS doprowadził do sytuacji, w której produkcja piwa w Polsce staje się niemożliwa. Powód to brak dwutlenku węgla, używanego do produkcji. W efekcie piwo znika ze sklepów, bo klienci obawiają się, że złotego trunku zabraknie. To katastrofa.
Sytuacja do jakiej doprowadziła partia Kaczyńskiego jest straszna. Mamy bowiem do czynienia z nieustającymi brakami. Zabrakło węgla, cukru, zabrakło teraz piwa, Bóg wie czego zabraknie jeszcze. A czym się zajmuje partia Kaczyńskiego? Propagandą. Wysyła do walki politycznej jakieś dzieci, premier kłamie jak najęty a Kaczyński ukrywa się przed problemami w ośrodku ABW.
Sytuacja z brakami zaczyna dokładnie przypominać to, z czym mieliśmy do czynienia za czasów komuny. I nie namawiamy nikogo do wykupywania zapasów piwa ze sklepów ale do zadania sobie pytania: czy za PSL i PO czegoś brakowało? Czy były jakiekolwiek problemy? Nie.
To co się dzieje teraz, ten cały straszny efekt PiS, to wina Kaczyńskiego.