
Nawet sympatyzujący ze Zjednoczoną Prawicą tygodnik „Do Rzeczy” nie ukrywa, że pod rządami PiS polska gospodarka zaczyna się spać. Wszystko to związane jest z tym, że w naszym kraju już wkrótce może zabraknąć gazu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Mamy problem, który wynika nie tylko z powodu wysokich cen surowców energetycznych, ale także z powodu tego, jak polski rząd podszedł do kwestii odcięcia się od rosyjskich surowców. Polskie firmy płacące dziś tak piramidalne i horrendalne pieniądze za gaz, to także skutek tamtych decyzji. Nadal nie ma unijnego embarga na gaz – zauważył dziennikarz tygodnika, Łukasz Warzecha antenie Poranka „Siódma9”.
– Ktoś mocno nie przemyślał swoich decyzji. Można było doczekać do końca aktualnego kontraktu z Rosją – mielibyśmy przynajmniej pewne pole manewru – ocenia Warzecha.
– To co dzieje się w tej chwili w sprawie gazu, jest dramatyczne dla przemysłu. To sytuacja najbardziej groźna, bo stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego. Należy pamiętać, że jest też wiele innych przemysłów energochłonnych. To może być początek łańcuszka, pierwsza kostka domina – przekonuje publicysta.
No cóż, od dawna wiadomo, że „rząd się sam wyżywi”. Tak postępowali komuniści i jak widać, identycznie postępują politycy od Kaczyńskiego.