Przekop Mierzei Wiślanej nie zwróci się nigdy. “Teoretycznie tysiąc lat zwrotu”

Roczne zyski z przepływania przez kanał w Mierzei Wiślanej mają wynieść maksymalnie dwa miliony złotych. Utrzymanie toru wodnego będzie kosztowało milion lub więcej. W efekcie ten pisowski megalomański projekt zwróci się gdzieś po tysiącu lat lub dłużej. O Kaczyńskim nikt wtedy nie będzie pamiętał a jeśli PiS porządzi dłużej to Polski też już dawno nie będzie.

Wyliczenia opłacalności przekopu przedstawił jeden z polskich naukowców. Wyśmiał wręcz pisowskie szacunki o kilkudziesięciu latach. Wziął prognozowane zyski, które wynoszą dwa miliony złotych rocznie (co jest i tak optymistycznym założeniem) i podał ilość lat, które trzeba, aby to się spłaciło. Wyszło ponad tysiąc.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Naukowiec nie wziął jednak po uwagę, że trzeba utrzymywać i pogłębiać co roku tor wodny w samym Zalewie Wiślanym, bo dnem jest tam miękki piasek. Ta operacja może kosztować nawet milion rocznie.

Więc… dwa tysiące lat. A może i trzy tysiące lat, bo zyski z kanału będą dużo mniejsze, niż prognozuje PiS. W efekcie są to po prostu pieniądze wyrzucone w błoto. PiS jak zwykle okłamał Polaków.

Zniszczono kawał pięknej plaży, wyrzucono ponad dwa miliardy złotych w imię czego? Pychy Kaczyńskiego.