Wczorajsze e-maile pokazujące, że przygotowywane przez grupę w KPRM stanowisko na konferencję prasową zostało powtórzone nawet z błędem na publicznej konferencji PiS UDOWADNIA, że emaile Dworczyka są prawdziwe – napisał Roman Giertych.
Z e-maili tych wynika, że cała grupa pracowników KPRM (i on) wzięła udział w operacji zniesławienia mnie i próbie wydalenia mnie z adwokatury używając ukradzionych dokumentów. Dzisiaj dołączam się do wniosku Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury o zbadanie tej sprawy – dodał Giertych.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Będę domagał się wszczęcia postępowania i ukarania adwokata P. Jabłońskiego. Uważam, że jedyną karą za tego typu podłość jest wydalenie z naszego zawodu. Oczywiście nie wyklucza to odpowiedzialności cywilnej i karnej – podsumował znany adwokat.
W dokumentach ujawnionych przez portal Poufna Rozmowa są załączone oryginalne dokumenty Word, edytowane m.in. przez ministra Pawła Jabłońskiego. Ordo Iuris ma coraz większe problemy.
Będę domagał się wszczęcia postępowania i ukarania adwokata P. Jabłońskiego. Uważam, że jedyną karą za tego typu podłość jest wydalenie z naszego zawodu. Oczywiście nie wyklucza to odpowiedzialności cywilnej i karnej.
Natomiast straszenie mnie pozwem uważam za zabawne.— Roman Giertych (@GiertychRoman) September 28, 2022