Rząd PiS najwyraźniej wziął się poważnie za inflację. Jarosław Kaczyński bowiem wystąpił publicznie i stwierdził, że powinna się zatrzymać.
– Inflacja jest dzisiaj zjawiskiem o charakterze światowym i walka z nią jest rzeczywiście ogromnie trudna. […] Robimy wszystko, by walczyć z inflacją […] Robimy inaczej niż to się robi w innych państwach – przekonywał Kaczyński, sugerując że rząd w ogóle coś robi.
– Prowadzimy politykę trudną, skomplikowaną, ale zmierzającą do tego, by Polacy mogli szybko powrócić do czasu rozwoju i by w trudnych momentach gospodarki światowej bardzo niewiele stracili albo nic nie stracili – przekonywał Kaczyński.
Po czym przyznał, że jest bardzo źle. Gorzej nawet, niż przewidywano.
– Nie twierdzę, że jestem ekspertem od spraw ekonomicznych, ale zauważam, że różne ekspertyzy, które były formułowane w ciągu ostatnich miesięcy, zawiodły. Było i jest gorzej niż twierdzili eksperci
Tyle że codziennie tracimy. Bo jakże może być inaczej, jak inflacja już zbliża się do 20 proc.?