Witucki i Misiak niewinni. Porażka Ziobry i układu wewnątrz PiS

Prokuratura skompromitowała się, stawiając wnioski o areszt dla Tomasza Misiaka i Macieja Wituckiego. Sąd orzekł, że nie ma żadnego dowodu na popełnienie przestępstwa przez obu biznesmenów. Ale w całej sprawie chodzi o coś zupełnie innego.

Akcja z Misiakiem i Wituckim na dwa oblicza:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


jedno to rozgrywki w obrębie obozu władzy i uderzenie w Mateusza Morawieckiego. Premier miał otrzymać sygnał: zatrzymamy kogo chcemy i nic nie możesz z tym zrobić a wkrótce pójdziemy po twoich ludzi. Tutaj osiągnięto pewien efekt, bo Morawiecki był przerażony całą akcją i dopiero wczoraj późnym wieczorem odetchnął – trochę. Doskonale wie, że zarzuty dla współpracowników i dla niego samego mogą być dużo poważniejsze, jeśli tylko Kaczyński pozwoli. 

Jest też drugie oblicze całej akcji. Służby specjalnej troski PiS, które między sobą walczą i w ramach jednej organizacji jak i pomiędzy organizacjami. Tutaj sytuacja jest poważniejsza: są w stanie wymusić dowolne działania państwa, korzystając z fałszywej narracji którą tworzą.

W tym wszystkim nie chodzi o żadną sprawiedliwość czy nawet winę. To po prostu walka o kasę – o to co można załatwić i ukraść z budżetu państwa. Wszyscy mają świadomość, że to ostatnie chwile PiS i próbują się jeszcze załapać na pociąg z pieniędzmi.

Śledztwo prowadzone od wielu lat posłużyło jako pretekst. A przy okazji państwo PiS przy okazji się skompromitowało i pokazało jakie jest słabe. Kaczyński i Ziobro zostali ośmieszeni publicznie. Nieudacznicy.