Jarosław Kaczyński słabo sypia i jest coraz bardziej nerwowy. Najwyraźniej nawiedza go sen o jego końcu na taczce, gdy jest wieziony Aleją Mickiewicza w Warszawie na spotkanie swojego losu przez wściekłe kobiety, których tak nie lubi.
W ogóle Jarosław Kaczyński nie lubi. Nie lubi na przykład ludzi ze wsi, których próbował załatwić tak zwaną piątką Kaczyńskiego. Nie lubi ludzi prostych, bo sam chciałby być inteligentem i aspirował do salonu, z którego został zresztą wyrzucony. Nie lubi swoich współpracowników, bo spiskują wszyscy bez wyjątku przeciw niemu. Nie lubi nawet swojego kota.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nienawiść do świata przekłada się na politykę PiS. Wzorce rosyjskie, metody putinowskie, propaganda goebbelowska i tak to się jakoś kręci w tym świecie PiS. U końcu swoich rządów Jarosław Kaczyński coraz bardziej czuje gorycz porażki. Tak wiele się nie udało!
Te demony są w głowie Kaczyńskiego cały czas.