„W zrównoważonej przyszłości nie ma miejsca na prywatne samochody osobowe” – twierdzi Adam Czyżewski, główny ekonomista Orlenu. Czyżby PiS szykował się do odebrania Polakom prawa do korzystania z własnych samochodów?
„Pan Czyżewski, główny ekonomista Orlenu. Może pora, żeby rząd jakoś jasno wyklarował swoje stanowisko, bo jeśli takie brednie wygaduje ważna osoba z dużej państwowej spółki, to dobrze byłoby wiedzieć, czy to jest oficjalne stanowisko władzy” – skomentował te szokujące słowa Łukasz Warzecha, dziennikarz.
Warto zadać pytanie, czy PiS przygotowuje społeczeństwo na odebranie prawa własności do poruszania się? Za komuny samochód był ogromnym luksusem. Dzisiaj na Orlenie jest tak drogo, że ludzi nie stać już na tankowanie. Ceny benzyny mamy wyższe, niż w Niemczech – donoszą media.
PiS bywa często określane jako grupa rekonstrukcji komuny – najwyraźniej czas na samochody.
W dyskusję włączyło się też biuro prasowe Orlenu, zaniepokojone najwyraźniej wypowiedziami swojego ekonomisty: „Panie Redaktorze to skrót myślowy. W dyskusji o przyszłości, szczególnie długoterminowej, pojawia się wiele głosów o przewagach transportu współdzielonego nad indywidualnym. Są one uwzględniane w strategiach największych firm motoryzacyjnych i nie możemy być wobec nich obojętni” – napisano.
Jednak to oświadczenie nie zostało chyba odebrane zbyt dobrze, bo szybko doczekało się reakcji:
„nie martwi was, że nie będziecie mieli komu sprzedawać paliwa? Czy to nie jest działanie na szkodę akcjonariuszy? Wasz ekonomista proponuje podcięcie gałęzi, na której Orlen siedzi.” – napisał jeden z komentujących.
Pan Czyżewski, główny ekonomista @PKN_ORLEN. Może pora, żeby rząd jakoś jasno wyklarował swoje stanowisko, bo jeśli takie brednie wygaduje ważna osoba z dużej państwowej spółki, to dobrze byłoby wiedzieć, czy to jest oficjalne stanowisko władzy. https://t.co/bzXA5msayN
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) November 3, 2022