Kaczyński obwinia Unię. Tylko że nie ma argumentów

Fot. Internet
Fot. Internet

Jarosław Kaczyński najwyraźniej próbuje nastroić antyunijnie Polaków. Opowiada bowiem o tym, że Polska otrzymała nikłą pomoc ze strony Unii Europejskiej, przyznaną dla uchodźców z Ukrainy. Zaś rząd Morawieckiego miał na to przeznaczyć kilkadziesiąt miliardów złotych.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pokazaliśmy się światu jako naprawdę niezwykły naród. To jest coś naprawdę w rodzaju cudu, żeby przyjąć tak wielu uchodźców i nie tworzyć obozów dla uchodźców. To się nigdzie nie zdarzało, ci którzy jechali dalej np. do Niemiec, mówię o Ukraińcach oczywiście, w takich obozach się znajdowali. W Polsce ich nie było, w Polsce można powiedzieć, zostali przygarnięci przez ludzi, przez organizacje społeczne, przez samorządy i oczywiście z wielką pomocą ze strony państwa – powiedział Kaczyński, wyraźnie próbując przypisać sobie zasługi związane ze spontanicznym wysiłkiem wszystkich Polaków.

– Tylko jedna instytucja całkowicie zawiodła, bo przyjeżdżali tu jej przedstawiciele, zapowiadali złote góry, a nie tylko złotych, ale nawet takiego jakieś całkiem taniego kruszywa, tych gór nie ma. Tą instytucją jest Unia Europejska – dodał lider Zjednoczonej Prawicy.

Zapomniał jednak dodać, że jego rząd zrobił wszystko co się da, by popsuć relacje z Unią. Taka wszak była polityka (i jest nadal) Prawa i Sprawiedliwości od 2015 roku.