Marszałek województwa śląskiego ujawnia patologie PiS: “Musiałem w tym siedzieć, patrzeć na to i to ukrywać”

Sypie się pisowski układ. Dla mnie to był mentalnie Dziki Zachód. Musiałem w tym siedzieć, patrzeć na to i to ukrywać. Czułem się jakby politbiuro w Związku Radzieckim wysyłało pisma i rekomendowało, kto ma być dyrektorem szpitala – ujawnił Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego, który odszedł z PiS, w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Oto najciekawsze fragmenty jego wypowiedzi:

  • Władze PiS nie reagowały na zgłaszane przeze mnie nieprawidłowości. Za każdym razem słyszałem, że muszę trwać do końca kadencji, bo nie możemy oddać władzy. W końcu powiedziałem nie, nie godzę się na to. Tak mnie wychowali rodzice. Czy to jest zdrada?
  • informowałem partię o nieprawidłowościach, a miałem za wszelką cenę trwać
  • Pan Sobolewski wiedział bardzo dobrze o wszystkich problemach na Śląsku, był poinformowany, co się dzieje w zarządzie województwa. Niech nie udaje zaskoczonej primabaleriny, która teraz stwierdziła, że baletki się nie podobały i dlatego odszedłem.
  • Informowałem władze PiS, że jest problem, że musimy dokonać zmian, że koalicjant nie zachowuje się lojalnie wobec nas. Reakcja była taka sama: “koalicja musi trwać”.
  • Była taka historia. Dotarła do nas informacja o nieprawidłowościach, wysłałem tam zespół kontrolny, który potwierdził, że mogło dojść do próby ustawienia przetargu. Nie mogę nie wierzyć swoim dyrektorom i rekomendacjom, że trzeba było się rozstać z panią dyrektor. Uznałem, że jeśli pojawi się choć cień, to się żegnam. Nie chodzi o to, żeby czekać na wyrok sądu, tym bardziej, że uznaliśmy wyjaśnienia pani dyrektor za nielogicznie. Nie było innego wyjścia.
  • Widać, z czym się musiałem zderzać. Czułem się jakby jakieś politbiuro w Związku Radzieckim wysyłało pisma i rekomendowało, kto ma być dyrektorem szpitala. Myślę, że na większe absurdy nie mogłem sobie pozwolić. Postawiłem sprawę na ostrzu noża i złożyłem wniosek o odebranie kompetencji ws. zdrowia mojemu zastępcy Dariuszowi Starzyckiemu. Jego postawa była kompromitująca dla całego zarządu.

Podsumowując: PiS wszelkie patologie spycha pod dywan, udaje że wszystko jest OK. Tą partię trzeba jak najszybciej zdelegalizować!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wywiad można przeczytać na stronach Wirtualnej Polski.