Mateusz Morawiecki współpracował ze STASI? Poważne oskarżenia wobec premiera

Dziennikarz Leszek Szymowski ujawnił, że Mateusz Morawiecki mógł współpracować z komunistyczną służbą bezpieczeństwa wschodnich Niemiec a dokładnie Grupą Operacyjną Warszawa Stasi.

Grupa Operacyjna Warszawa Stasi (Operativgruppe Warschau, Operativgruppe des MfS in der VR Polen, w skrócie OG Warschau) działała w latach 1980-1990 w Polsce, a więc w okresie stanu wojennego i bezpośrednio po nim. Była to specjalna jednostka operacyjna Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD – Stasi (Ministerium für Staatssicherheit – MfS).

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Grupa powstała 8 września 1980, na mocy porozumienia z komunistycznymi władzami polskimi. Organizacyjnie była komórką kontrwywiadu (Spionageabwehr) Stasi, formalnie II Głównego Wydziału (Hauptabteilung II – HA II). Jej członkami byli też przedstawiciele innych służb Stasi. W połowie lat 80. składała się łącznie z 14 etatów, w tym z głównego pełnomocnika do spraw bezpieczeństwa ambasady NRD. Utrzymywała też w Polsce sieć własnych agentów, określaną na ok. 150-500 osób.

Zadania Grupy na rok 1982 ujęto w dokumencie z 18 listopada 1981 – „Porozumieniu między Głównym Zarządem II i Departamentem II polskiego MSW dotyczące czynności grup operacyjnych MBP NRD w PRL.”, w którym najistotniejszym z zadań określono zdobywanie informacji dotyczących układu sił w Polsce.

Jakiś czas temu udało mi się dotrzeć do oficerów wywiadu STASI pracujących w Polsce w latach 80.tych (część z nich jeszcze żyje) w tym do tego, który złożył wniosek o rejestrację źródeł “Student” i “Jakob”. Z jednym z panów (nazwijmy go pan K.) zrobiłem – za jego zgodą – wywiad. Albo raczej dwa wywiady bo towarzysząca mi piękna kobieta miała jeszcze dyktafon i nie wyłączyła go gdy zakończyliśmy rejestrować oficjalną część rozmowy. To, co pan K. mówił w części nieoficjalnej jest znacznie ciekawsze niż to, co mówił podczas wywiadu.
Ale to nie wszystko. Relacje Morawieckiego ze STASI nie były tajemnicą dla naszych tzw. “elit” politycznych ale miały znaki zapytania. Gdy w 2015 roku PiS doszedł do władzy, sam Kaczyński polecił sprawę tą wyjaśnić. Zaangażowano do tego funkcjonariusza Zarządu Kontrwywiadu ABW. Ten spotkał się z emerytowanym oficerem wywiadu PRL, który w latach 80tych odpowiadał za kontakty ze STASI. Oficer ten (nazwijmy go pan F. ) spisał całą swoją wiedzę i przekazał temu z ABW. Nie przekazał tylko, ze jest moim znajomym i czasem lubi napić się ze mną wódki. Pan F. pokazał mi przy kieliszku swój raport (2,5-stronicowy) a ja po kolejnym kieliszku sobie go sfotografowałem i… mam. Główną konkluzją dokumentu autorstwa pana F. jest to, że w 1989 roku Mateuszek uległ pewnej swojej słabości, bardzo kompromitującej w oczach opinii publicznej i cieszącej się w Polsce jak najbardziej zasłużonym brakiem akceptacji. Wiedzę o tym szybko pozyskał oficer Operativgruppe Warschau, który Mateuszka zaprosił na rozmowę i zapewnił go, że nic się nie wyda bo STASI milczy ale warto żeby i Mateuszek pomógł STASI. Mateuszek był synem Kornela – lidera podziemia antykomunistycznego. Tak oto, zdaniem majora F., nasz Mateuszek stał się “Studentem” a potem “Jakobem”.” – napisał Leszek Szymowski, dziennikarz.

źródło: Facebook