Polityczny twór znany jako Zjednoczona Prawica zaczyna przechodzić do historii. Tak jak niegdyś AWS, tak i teraz obóz prawicowy ugina się pod ciężarem ambicji i niekompetencji jego liderów.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Taki wniosek można wysnuć po bardzo wstrzemięźliwych komunikatach prasowych dotyczących wczorajszego spotkania premiera Morawieckiego z ministrem Ziorbą. Jego tematem był projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Jeśli ją przeprowadzimy, odblokowane zostaną pieniądze z KPO. Zmian chce Morawiecki, sprzeciwia im się Ziobro.
Choć oficjalnie wszystko w Zjednoczonej Prawicy jest w porządku, to faktycznie jej już nie ma.
– Gdybyśmy mieli naprawdę sobie podsumować ostatnie ponad 7 lat współpracy ze środowiskiem Solidarnej Polski, środowiskiem pana ministra Zbigniewa Ziobry, to ja bym życzył każdemu takiej całkiem zgodnej współpracy przez te lata – próbował przekonywać wiceminister finansów Artur Soboń na antenie TVN24.
– Jestem zwolennikiem, tak długo, jak to możliwe, utrzymania jedności naszego obozu politycznego. Nie za wszelką cenę. Ceną jest zgoda na wspólną budowę silnej gospodarczo, silnej militarnie, kulturowo i mądrej politycznie pozycji Polski – dodał.
Problem tylko w tym, że w tej kwestii akurat obydwie strony różnią się zasadniczo.