Jarosław Szymczyk, który przemycił przez granicę broń z Ukrainy, będący komendantem głównym policji w Polsce, nie został nadal ukarany. Powinien trafić do więzienia, dostać prokuratorskie zarzuty oraz stanąć przed sądem. Za przemyt broni i narażenie życia i zdrowia funkcjonariuszy w Komendzie Głównej Policji grozi mu wieloletnia odsiadka.
Szymczyk może tego nie wie najprawdopodobniej, że zostanie skazany tak czy inaczej, bo przestępstwa nie ścigane z powodów politycznych nie przedawniają się. Tak mówi konstytucja a do władzy wrócą partie.
Jarosław Szymczyk pełni więc nadal funkcję komendanta, ale jego sprawa jest potężnym obciążeniem dla policji. Polacy mają dość kłamców u władzy i mają też dość różnego traktowania zwykłych obywateli a partyjnych nominatów. Albo Polska ma jedno prawo dla wszystkich – i Szymczyk ląduje w więzieniu – albo jest to kraj bezprawia i wtedy trzeba władzę wymienić.
