Czego to chłopaki z PiS nie wymyślą. Zwłaszcza Ryszard Terlecki

Przywykliśmy już do tego, że politycy PiS uwielbiają przedstawiać rzeczywistość tak, by odpowiadała partyjnym potrzebom. Prym tutaj wiedzie Ryszard Terlecki. Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości z kamienną twarzą potrafi powiedzieć niemalże wszystko.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Co tu mówić, Komisja Europejska i unijny establishment mnożą kolejne przeszkody do tego, żebyśmy byli zadowoleni ze współpracy z UE. Chodzi przede wszystkim o to, żebyśmy nie dostali środków z KPO przed wyborami. To jest kolejny ruch w tym kierunku – tak Terlecki komentuje informację, że Polska została pozwane przez KE do Trybunału Sprawiedliwości. Problemem jest (jak zwykle) orzecznictwo polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

– Myślę też, że ta afera korupcyjna, która trawi obecnie Parlament Europejski, a która lada chwila dotknie też Komisji Europejskiej, jest na tyle problemem, że będą chcieli w różny sposób ją przykryć, zatrzeć wrażenie, jakie to robi w Europie, między innymi prowadząc kolejne ataki na Polskę – dodaje Terlecki.

– Jest pytanie, czy kłopoty UE spowodują, że unijny establishment pójdzie po rozum do głowy i przestanie nękać Polskę, czy przeciwnie, uzna nękanie Polski za sposób na odwrócenie uwagi od afery korupcyjnej, która się rozwija w sposób dramatyczny – opowiada polityk PiS.

Słowem, Komisja Europejska próbuje wykorzystać kłopoty PiS z praworządnością, tylko po to by odwrócić uwagę od własnych kłopotów? Gdzie Rzym, gdzie Krym?!