Gorzka pigułka dla PiS. Biden pokazał, co o nich myśli

Jeśli rządzący Polską myśleli, że wszelkie ich nieprawości, zostaną taktowne przemilczane przez Joe Bidena, to się srodze pomylili. Amerykański prezydent nawet przez sekundę nie zapomniał o tym, że ma do czynienia z wrogami demokracji liberalnej. Której on sam jest wielkim zwolennikiem.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– PiS lubił [Bidena] zwłaszcza od momentu, gdy podczas swej kampanii wyborczej powiedział: „Popatrzcie, co się dzieje na Białorusi, w Polsce i na Węgrzech oraz na wzrost totalitarnych reżimów na świecie” – przypomniał Leszek Miller na łamach „Super Expressu”.

– Joe Biden na pewno nie zapomniał tych słów, nigdy zresztą się z nich nie wycofał. Jest jednak politycznym realistą. Doskonale wie, że ma do czynienia ze zdeklarowanymi wrogami liberalnej demokracji, Unii Europejskiej i wszelkich pogłębionych form współpracy w ramach Unii – zauważył były premier.

– Rząd co chwilę wywołuje jakiś konflikt z Unią – na ogół w obszarze, na który Ameryka jest bardzo czuła: demokratycznego państwa prawa, praw człowieka, wolności słowa. Ten ostatni problem dotyka Amerykę bezpośrednio poprzez kłopoty, z jakimi musi się zmagać TVN – dodał.

To dlatego Biden spotkał się z przedstawicielami opozycji. Wagę tego spotkania podkreśla fakt, że aparat propagandy PiS – wbrew twardym faktom – dwoi się i troi, by pokazać że to nich… w ogóle nie doszło.