Światek warszawskiej polityki dręczy jedno pytanie: właściwie dlaczego Jarosław Kaczyński nie spotkał się z Joe Bidenem? W końcu amerykański prezydent znalazł czas dla polityków opozycji. Nie miał go zaś dla lidera partii rządzącej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Czy to prawda, że prezes Kaczyński starał się o spotkanie z Bidenem? Bo były takie nieoficjalne informacje, płynące z ambasady amerykańskiej, że były takie próby i nie skończyły się sukcesem, więc pan prezes nie ma nawet zdjęcia – takie pytanie zadała Justyna Dobrosz-Oracz rzecznikowi PiS, Radosławowi Foglowi.
– A dlaczego nie chciał się spotkać z prezydentem Bidenem? Był tam przecież, no normalnie kilka metrów. Dlaczego nie chciał rozmawiać z Bidenem? – dopytywała zaskoczona dziennikarka. – Jest drugi raz, pan prezes Kaczyński jest blisko Bidena, wszyscy poszli się tam spotkać liderzy opozycji, a pan prezes Kaczyński nie. O co tutaj chodzi? – dodała.
W odpowiedzi dziennikarka usłyszała jedynie to, o czym wiemy od ośmiu lat. Że Jarosław Kaczyńskie nie jest… liderem opozycji.
Fogiel @radekfogiel zaklina się: Kaczyński nie starał się o spotkanie z Bidenem. W sumie dlaczego? Tu zaczynają się schody. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz. pic.twitter.com/nnqrtXbhBy
— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) February 27, 2023