Mocne słowa Jarosława Rzepy: Duklanowski ma krew na rękach, precz z życia publicznego

Z całej Polski płyną wyrazy oburzenia po tym jak pisowska kampania nienawiści doprowadziła do samobójczej śmierci dziecka. Ofiarą nagonki, rozpoczętej przez Tomasza Duklanowskiego, padł syn posłanki Magdaleny Filiks. Sprawę skomentował Jarosław Rzepa, z PSL.

Wpierw zniszczył Burmistrza Pyrzyc Marka Olecha, potem Burmistrza Myśliborza Arkadiusza Janowicza w nagrodę został redaktorem naczelnym Radia Szczecin. Dziś ma na rękach krew syna Pani Poseł Magdy Feliks. Precz z życia publicznego – napisał Jarosław Rzepa z PSL, komentując sprawę śmierci dziecka posłanki Magdaleny Filiks, zaszczutego przez pisowski hejt, rozpoczęty przez Duklanowskiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Posłanka PO Magdalena Filiks zainteresowała się sytuacją w Lasach Państwowych. Dochodzi tam, jak wszędzie gdzie rządzi PiS, do nieprawidłowości na masową skalę. Trzeba zaznaczyć, że Lasy Państowwy zostały oddane w ramach pisowskiego podziału łupów pod ludzi z otoczenia Prokuratora Generalnego. I nagle z prokuratury właśnie do pracownika Radio Szczecin pana Duklanowskiego wypływają materiały o tym, że syn posłanki był ofiarą pedofila będącego członkiem PO. Sprawa jest już zamknięta, gdyż dwa lata wcześniej posłanka zawiadomiła prokuraturę, Policja zatrzymała pracującego w Urzędzie Marszałkowskim pedofila.

Został on wyrzucony z PO, sąd w niejawnym postępowaniu (nakazywanym w takich przypadkach przez kodeks) go skazał i teraz jest w więzieniu. Pan Duklanowski wraz z TVP i panem Mateckim z Solidarnej Polski organizuje jednak nagonkę na panią poseł pod hasłem, że nie ujawniła publicznie faktu popełnienia przestępstwa na szkodę jej syna przez działacza PO. Nagonkę tę popiera minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek, pan Wildstein i wielu działaczy PiS. Nagonka zrobiona jest tak, że można zidentyfikować nazwisko pani poseł oraz jej skrzywdzonego syna.

Pana Duklanowskiego znam, gdyż prowadziłem przeciwko TVP proces w imieniu pana senatora Gawłowskiego za sprawę bardzo podobną. W czasie zorganizowanego ataku prokuratury na Gawłowskiego CBA przeprowadziło przeszukanie jego domu i wynajmowanego przez niego mieszkania. W czasie przeszukania zabezpieczono telefon lokatorki, z którego prokuratura dowiedziała się, że lokatorka prostytuuje się. Gawłowski o tym oczywiście nie miał pojęcia. W ramach ataku na rodzinę Gawłowskiego prokuratura dokonała przecieku informacji o prostytutce do pana Duklanowskiego. Ujawnił on ten fakt pod hasłem, że w mieszkaniu Gawłowskiego prowadzono dom publiczny. Za to hasło Sąd Okręgowy w Warszawie w czerwcu zeszłego roku nakazał TVP przeprosić senatora Gawłowskiego. Mechanizm był więc podobny do ataku na poseł Filiks. Z prokuratury na parlamentarzystę PO wypływają materiały na Gawłowskiego i jego rodzinę, a media pisowskie robią nagonkę.
Tym razem jednak nagonka przyczyniła się do tragedii. Syn pani poseł Filiks został bowiem zaszczuty i nie wytrzymał tej nagonki.
Ci którzy to zorganizowali odpowiadają za tę śmierć. Z powodów politycznych uderzyli w niewinne dziecko, które było już raz ofiarą ogromnej zbrodnii. Nikt nie ma prawa ujawniać danych ofiar pedofilów. Takie ujawnienie jest zbrodnią, gdyż ponownie krzywdzi ofiary. Miejsce Duklanowskiego, Mateckiego, Czarnka jest w celi obok tego ukaranego pedofila! Ich zbrodnia jest bowiem porównywalna.
Jestem pewien, że oni już niedługo tam się znajdą” – napisał z kolei Roman Giertych.