Ziobro z pistoletem na konferencji prasowej. Kaczyński dwa razy groził bronią Tuskowi

Mała lufa Ziobry.

Zbigniew Ziobro na konferencję prasową w przyjechał z bronią. Sprawa wyszła na jaw, gdy składał wieniec przed tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wówczas to okazało się, że za paskiem jego spodni kamery uchwyciły Glocka, używanego m.in. przez policję.

Polityk Solidarnej Polski pobiegł wyjaśnić sprawę z zaprzyjaźnionym z władzą „Super Expressem”, który już wcześniej uprzedzał publikacje uderzające we władzę. Całe zdarzenie tłumaczył przepisami i przekonywał, że wszystko jest zgodnie z prawem.

– Mam uprawnienia na broń, w tym do celów sportowych. Od kilku lat dla sportu i rekreacji strzelam w weekendy na strzelnicy. Dlatego, wracając po weekendzie do Warszawy – gdzie broń na co dzień przechowuję – miałem ją ze sobą – oznajmił Zbigniew Ziobro.

– Na konferencji w Bełchatowie zatrzymałem się w drodze do stolicy. Zgodnie z przepisami nie mogłem jej pozostawić w samochodzie – dodał.

Ziobro najwyraźniej pozazdrościł Kaczyńskiemu. Ten też lubił chwalić się bronią, a nawet miał nią grozić Donaldowi Tuskowi.

Kaczyński miał wyciągnąć pistolet w windzie i powiedzieć Tuskowi, że dla niego zabić go to jak splunąć. Kaczyński, gdy przypomniano mu to zajście, uciął że tego nie powiedział, a później unikał tematu.

Co bardziej szokujące, podobna sytuacja powtórzyła się innym razem. A potwierdził ją związany z mediami PiS Piotr Zaremba.

Podczas negocjacji koalicyjnych w 1991 roku Tusk zażartował z encykliki papieskiej “Rerum novarum”, mówiąc: “Lelum-polelum”. Na to Jarosław Kaczyński wyjął swoją broń.

– Kaczyński wyciąga spod marynarki pistolet, na który dostał pozwolenie jako szef Kancelarii Prezydenta Wałęsy, i mierzy w Tuska – przyznał Zaremba.

Źródło: Gazeta Prawna