Najnowsze sondaże, w których wyraźnie widać, że większość w przyszłym Sejmie będzie należała do opozycji wprawiły polityków PiS w prawdziwą panikę. Trudno w to uwierzyć, ale on naprawdę myśleli, że są w stanie wygrać zbliżające się wybory.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Najwyraźniej ducha partyjnych kadr próbuje ratować Ryszard Terlecki. Wicemarszałek Sejmu z PiS przekonuje, że zwycięstwo będzie należało do Zjednoczonej Prawicy.
– Kto wie, jak spadną im jeszcze notowania, pewnie wszyscy zdadzą się na łaskę Tuska, bo nie będą mieli wyjścia. Natomiast sądzę, że Lewica pójdzie osobno – opowiada Terlecki.
– Wydaje mi się, że to nie ma dużego znaczenia. Tak czy inaczej, wygramy, ale oczywiście za wcześnie jest przesądzać o tym i trzeba bardzo energicznie działać, żeby to zwycięstwo stało się faktem – fantazjuje szef klubu parlamentarnego PiS.
Jak na nasz gust, chyba sam nie wierzy w to, co mówi.