Brudziński przeszedł sam siebie. Czy on naprawdę w to wierzy?!

– Na szczęście od 2015 r. mamy rząd, dla którego Polska jest najważniejsza – przekonuje w rozmowie z PAP Joachim Brudziński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Ciekawe, czy sam w to wierzy? Przecież mówi o rządzie, który spowodował największą gospodarczą katastrofę po 1989 r.!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


–  Czymś skrajnie niemądrym, nieodpowiedzialnym jest sądzić, że w polityce międzynarodowej – również w ramach naszej obecności w Unii Europejskiej – interesy nie odgrywają pierwszoplanowej roli. Zawsze dla Francuzów najważniejsze będą interesy firm francuskich. Dla Niemców interesy firm niemieckich. Tylko nas, Polaków, próbuje się ustawiać w roli ludzi drugiej kategorii – opowiada Brudziński.

– Polska ma być brzydką panną bez posagu. Na szczęście od 2015 roku u sterów władzy jest rząd, który uważa, że Polska racja stanu jest najważniejsza, a nie ogląda się na pohukiwania, czy strachy ze strony czy to niemieckich mediów, czy niemieckich polityków – dodaje.

Brudziński opowiada zupełnie tak, jakby całkowicie nie zdawał sobie sprawę że „posag polskiej panny” jego własny rząd przetracił na nieudolną politykę gospodarczą i społeczną. Zaś dla zaspokojenia kaprysów jednego człowieka, lekką ręką poświęcono pozycję międzynarodową naszego kraju.

Politykom PiS tak naprawdę pozostały tylko pompatyczne słowa, za którymi tak naprawdę nic nie ma.