Brutalne słowa Lichockiej. Kogo ona w ogóle reprezentuje?

Niegdyś dziennikarka a dzisiaj posłanka PiS, Joanna Lichocka niezwykle wulgarnie zaatakowała demokratyczną opozycję. Wstyd, że takie słowa w ogóle padły!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– PO nie reprezentuje środowisk inteligenckich ani jakiejś wyższej klasy. To bardzo prostackie środowisko i trzeba na nich patrzeć jak na prostaków – przekonywała polityk PiS w „Sygnałach dnia” Programu Pierwszego Polskiego Radia.

– PO jest partią antydemokratyczną, nie dajcie się państwo zwieść, gdy oni mówią „opozycja demokratyczna”. To jest partia, która swoimi wartościami naprawdę wyrasta z PRL-u i naprawdę ich stosunek do mediów jest PRL-owski, jest komunistyczny, postkomunistyczny. Zresztą pamiętamy, jak rządzili, wtedy wszystkie telewizje mówiły jednym głosem – dodała.

Nas tylko interesuje, kogo reprezentuje w takim razie posłanka Lichocka? Sądząc bowiem po języku, jakim posługuje się w mediach z całą pewnością nie jest to „inteligencja ani jakaś klasa wyższa”. Nie jest to też język „zwykłych Polaków” ceniących sobie kulturę osobistą w życiu publicznym.