Co odpali Ziobro? Gorąco w Zjednoczonej Prawicy

Im bliżej ogłoszenia list wyborczych, tym więcej konfliktów w szeregach partii rządzącej. Nic dziwnego, wszystko wskazuje, że po wyborach PiS będzie miał dużo mniej posłów niż dziś. Wielu parlamentarzystów będzie więc musiało pożegnać się ze swoimi karierami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– O tym, jak złe są obecne relacje w obozie władzy świadczą choćby wydarzenia z ostatnich dwóch tygodni. Nie dalej jak w czasie wtorkowego posiedzenia Sejmu na polecenie Jarosława Kaczyńskiego próbowano niespodziewanie odwołać czterech posłów Suwerennej Polski z komisji sprawiedliwości i zastąpić ich posłami PiS – zauważa portal Onet.

– Z każdym niemalże tygodniem Prawo i Sprawiedliwość oraz Suwerenną Polskę dzieli coraz więcej. Sztaby wyborcze obu partii wchodzących od blisko 8 lat w skład koalicji rządzącej pracują osobno, tak jakby miały same iść do jesiennych wyborów – dodają dziennikarze portalu.

Kłopot tylko w tym, że przez osiem minionych lat Zbigniew Ziobro mógł zebrać wiele „kwitów” na swoich formalnych sojuszników. I tego boją się na Nowogrodzkiej.