Prawo i Sprawiedliwość próbuje stworzyć sejmową komisję, której celem ma być zbadanie współpracy z putinowską Rosją. W zamierzeniach Kaczyńskiego komisja ma służyć uderzeniu w Donalda Tuska. Sęk w tym, że skutek jej prac (jeśli oczywiście powstanie), może być dalekie od oczekiwań z ulicy Nowogrodzkiej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Od 2015 r. Kaczyński konsekwentnie realizował politykę Kremla: rozsadzał Unię Europejską od środka, zachwycał się Trumpem, budował sojusze z proputinowskimi politykami, uzależnił energetykę od rosyjskiego węgla – przypomina w mediach społecznościowych Borys Budka.
– Mentalnie niczym nie różni się od wschodnich dyktatorów – dodaje polityk opozycji.
Komisja naprawdę będzie miała wiele do roboty, jeśli będzie chciała się zająć uczciwie swoimi zadaniami. I wynik jej prac może być naprawdę ciekawy.