Ależ piękne lanie! Nic dziwnego, że na Nowogrodzkiej chaos

Politycy dwoją się i troją, a tu kolejne sondaże pokazują, że Zjednoczona Prawica nie ma szans na większość w przyszłym Sejmie. Władza w sposób nieunikniony wymyka się z rąk Kaczyńskiego i jego politycznych kompanów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Z badania IBRiS wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w minioną niedzielę, to Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie by je przegrało. Chociaż ciągle utrzymałoby najliczniejszy klub poselski w Sejmie. Na PiS z przyległościami zagłosowałoby 32,9 proc. badanych, co dałoby zaledwie 184 mandaty.

Drugie miejsce zajęłaby Platforma Obywatelska, mogąca liczyć na 25,6 proc. głosów. Co ciekawe, o ile poparcie dla PiS stoi w miejscu, to dla głównej partii opozycyjnej w ciągu miesiąca urosło o 1 proc. Taki wynik spowodowałby, że w Sejmie zasiadłoby aż 138 posłów PO. W Sejmie znaleźliby się także posłowie startujący z listy PSL i Polski 2050 (13,1 proc. i 61 miejsc), Konfederacji (11 proc. i 48 miejsc) i wreszcie Lewica (7,8 proc. i 28 miejsc).

Panie i panowie z PiS, czas (najwyższy!) już się pakować! Osiem lat i… starczy.