76 miliardów kredytu zaciągnął Mariusz Błaszczak w Korei Południowej. Pieniądze te będą tworzyły w Azji miejsca pracy. Kredyt spłacać będą Polacy – my wszyscy. W efekcie każdy z nas, nawet tych, którzy jeszcze się nie urodził, zapłaci do Korei co najmniej kilka tysięcy zł.
Potężny kredyt Błaszczak wydaje na to, aby zakłady zbrojeniowe w Korei dostały zlecenia i mogły zatrudniać swoich. W Polsce zbrojeniówka upada. Takie pieniądze utrzymałyby nasze zakłady przez dekady a polscy naukowcy mogliby zbudować nowoczesne systemy ochrony przed rakietami z Rosji w kilka lat. Ale Błaszczak woli dotować Koreę.
Jeśli policzyć odsetki i złodziejstwo pośredników to każdy z Polaków zapłaci pewnie za fanaberie Błaszczaka co najmniej kilka tysięcy złotych. Ile dokładnie? Może 4, może 5 tysięcy. Z naszych podatków. Pieniądze te bezpowrotnie trafią do Azji a wszystko to wina PiS.
Co ciekawe, Błaszczak nie zająknął się w Polsce, że zadłużył Polskę. Informację ujawniła, ku wściekłości PiS, koreańska telewizja…