Wydawałoby się, że w momencie kiedy cała Polska żyje sprawą afery wizowej będzie o niej mówił szef rządu. W końcu to jego urzędnicy wydawali polskie wizy za łapówki.

Ale nic z tego. Mateusz Morawiecki o aferze nie powiedział ani słowa. Za to dalej mówi o… Donaldzie Tusku. Zupełnie tak, jakby miał jakąś fobię na jego punkcie.

Reklamy

– Tusk w swoim stylu zepsuł sprawę tarczy antyrakietowej, a potem uciekł. W interesie Polaków jest, żeby tak niebezpieczny polityk jak Tusk już nigdy nie doszedł do władzy w Polsce. To dlatego 15 października musimy mu wszyscy pokazać czerwoną kartkę – przekonuje premier.

Faktycznie, 15 października czerwona kartka będzie pokazana. Tylko nie demokratycznej opozycji ale obecnie rządzącym. Zapracowali na to „uczciwie” przez minionych osiem lat.

Poprzedni artykułAmerykanie mają już dość PiS. Nie chcą rozmawiać z Kaczyńskim
Następny artykułTo już odlot. Kaczyński ostrzega przed migrantami we Włoszech