W PiS nie mogą się już nawet łudzić co do tego, że celem Donalda Tuska jest odebranie władzy Kaczyńskiemu. Chociaż partyjna propaganda Zjednoczonej Prawicy twierdzi coś przeciwnego.
– Idę po zwycięstwo, żeby też wreszcie zapanował jakiś elementarny porządek – powiedział Donald Tusk na spotkaniu w Pile. – Mogą mnie od Niemców wyzywać, ale chcę wygrać te wybory i idę po zwycięstwo, żeby też wreszcie zapanował jakiś elementarny porządek. W polityce zagranicznej, europejskiej, gospodarczej, w systemie podatkowym, sądownictwie – dodał lider demokratycznej opozycji.
– Ja bym chciał, żeby zapanował znowu porządek. Morawiecki zrobił potworny bałagan w gospodarce i podatkach, nazwał to Polskim Ładem, tak dla ironii, szydery. Właściwie żeby plunąć w twarz, powiem wam szczerze – przekonywał Tusk.
Od (tym razem naprawdę) Dobrej Zmiany dzieli nas już mniej niż miesiąc!