– Dzisiaj wrocławska „Wyborcza” opisała historię narady pt. Jak wsadzić Giertycha. Obecni byli Ziobro, Kamiński, Bejda, Święczkowski i prokuratorzy z Wrocławia. Celem narady było wymuszenie na prokuratorach postawienia mi fikcyjnych zarzutów. Prokuratorzy się opierali za co zostali później zdymisjonowani, sprawa została zabrana z Wrocławia, a późniejsze zarzuty prokuratury poznańskiej wyśmiane przez 15 orzeczeń sądowych. Przypominam, że byłem wówczas pełnomocnikiem Donalda Tuska, Radka Sikorskiego, Ewy Kopacz, Jacka Rostowskiego i wielu innych polityków opozycji. Reprezentowałem również pana Birgfellnera, którzy zarzucał Kaczyńskiemu oszustwo – pisze mecenas Roman Giertych.
– Taka presja na prokuratorów motywowana politycznie przeciwko adwokatowi opozycji, to przestępstwo z art. 231 par. 2 kk i usiłowanie popełnienia przestępstwa z art. 189 par. 2. Już jutro złożę na rządowych uczestników tej narady zawiadomienie. I dopilnuję, aby skończyło się ono wyrokami skazującymi. Za taki czyn grozi kara 10 lat, lecz pewnie wyroki będą w okolicach 7. Organizowanie przez rząd fikcyjnych zarzutów karnych poprzez wywieranie presji na prokuraturę nakierowane na przeciwników tego rządu jest działaniem stanowiącym naruszenie nie tylko prawa karnego, ale wprost odzwierciedlenie standardów rosyjskich w polityce polskiej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Cechą charakterystyczną systemów dyktatorskich jest stawianie opozycjonistom fikcyjnych zarzutów karnych. Jedynie w Polsce jednak znajdują się prokuratorzy, którzy sypią polecenia wydawane przez rządzących. Chwała im za to, chociaż szkoda, że tak późno. Ziobro jesteś skończony – podsumowuje Roman Giertych