[Counter-Box id="1"]

Okazuje się, że jest możliwe (choć trudne, to fakt) skrócenie kadencji Andrzeja Dudy. I to w zgodzie z konstytucją!

Reklamy

Mówił o tym prof. Marek Chmaj w rozmowie z prof. Antonim Dudkiem. Zdaniem prawnika czeka nas teraz okres sabotowania przez prezydenta działań rządu Donalda Tuska. – Strony mogą wyciągać przeciwko sobie najmocniejszą broń, największy kaliber dział. Ze strony rządu może to być obietnica postawienia w przyszłości prezydenta w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu. Niekoniecznie prezydent będzie postawiony w tym czy przyszłym roku – pamiętajmy, że musi być w Zgromadzeniu Narodowym większość 2/3, ale w następnej kadencji, kiedy zmieni się układ sił w Sejmie i Senacie, taka groźba jest dla prezydenta groźna – wskazał prof. Chmaj.

Nic więc dziwnego, że w takiej sytuacji warto rozważyć możliwość odwołania prezydenta, nawet przed końcem jego kadencji. – W zasadzie zarządzenia nowych wyborów prze upływem kadencji, jeżeli na to wyrazi zgodę naród w drodze referendum. Taka hipotetyczna możliwość też istnieje – przekonuje prawnik.

– Myślę, że to referendum ws. jakichś kompetencji prezydenta lub kadencji prezydenta, zastrzegając, że udzielenie przez większość Polaków pozytywnej odpowiedzi na takie pytanie wiąże się z koniecznością zarządzenia nowych wyborów prezydenckich. Po takim referendum marszałek zarządza nowe wybory prezydenta, one się odbywają, prezydent-elekt składa przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i wraz ze złożeniem przysięgi rozpoczyna sprawowanie urzędu. Taka procedura w granicach konstytucji jest możliwa – mówił prof. Chmaj.

Poprzedni artykułHołownia działa: Kaczyński bez prywatnej ochrony w Sejmie, Ziobro bez pistoletu
Następny artykułWielka ucieczka z „rządu” Morawieckiego. To naprawdę jest zabawne!