[Counter-Box id="1"]

Jarosław Kaczyński nienawidzi rano wstawać. On najlepiej się czuje, gdy funkcjonuje po nocy. Zawsze tak miał, nawet w czasie stanu wojennego stał do południa. Dlatego nowy Sejm powinien funkcjonować przede wszystkim rano. Utrudni to Kaczyńskiego spiskowanie i głosowanie. Do momentu aż nie zostanie pozbawiony immunitetu i postawiony przed sądem, na głosowania powinien przyjeżdżać wcześnie rano, na przykład na godzinę 8:00.

Kaczyński nienawidzi poranków. Otwiera oczy dopiero gdy musi a przez osiem ostatnich lat Sejm dostosował się do niego niego. Dlatego teraz Szymon Hołownia powinien zdecydować o przestawieniu pracy Sejmu na normalne godziny. 8:00 zaczynamy głosowania – a potem normalna sejmowa praca do popołudnia. Żadnej pracy wieczorem, wieczorem uczciwi ludzie śpią.

Reklamy

Zmiana godzin pracy Sejmu będzie ukłonem w stronę wszystkich normalnych ludzi, którzy normalnie wstają i normalnie pracują. Dlaczego mamy pozwalać by Sejm nadal pracował wieczorami? My chcemy mieć możliwość obserwować głosowania i obrady od rana.

A Kaczyński? Niech się męczy. Koniec pracy Sejmu pod jego dyktando. Te czasy już nie wrócą.

Poprzedni artykułZiobro nie zabetonował prokuratury. Jej szefa odwoła premier Tusk
Następny artykułSzok da pisowskich środowisk; Michał Karnowski na zdjęciu z flagą z napisem Tusk