Jedna z najgorszych tortur, jakie kiedyś stosowano, polegała na powolnym męczeniu więźnia kroplami wodami. Kilka kropel niewiele znaczyło, kilkadziesiąt również, ale po kilku dniach kapania wszystko zaczynało być jedną wielką torturą. Dzisiaj tego typu ból zaczynają odczuwać pisowscy propagandziści pokroju Pereiry czy Adamczyka. Są w coraz gorszym stanie psychicznym.
Sienkiewicz spokojnie czeka aż nie wytrzymają nerwowo i popełnią kluczowy błąd. A są już na granicy szaleństwa. Wczoraj zaczęli atakować pracowników mediów i PAP. Fizycznie! Pereira rzucił się na jakiegoś bogu ducha winnego człowieka razem ze swoim pomocnikiem-prowokatorem. Poseł Ozdoba szarpał innego pracownika na ulicy. Wszystko to jest łamaniem prawa i o ile Ozdobie trzeba po prostu zdjąć immunitet to Pereira do więzienia może trafić w zasadzie od razu.
Młyny sprawiedliwości już działają. Niedługo propagandziści TVP wylądują tam, gdzie ich miejsce. Cierpliwości – zdaje się mówić uśmiechnięty minister Sienkiewicz. Sami się wykończą.