Andrzej Duda cofa się na całej linii. Zdaje sobie sprawę z tego, że w sprawie byłych ministrów z PiS: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika stanął po złej stronie. I gorączkowo szuka sposobu wyjścia z twarzą z całej awantury.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Tak można rozumieć informację, że skazanych polityków zamierza po prostu ułaskawić. – Mój akt łaski z 2015 r. był zgodny z prawem. Niemniej panowie dziś są w więzieniu i każdy dzień zagraża ich życiu. Dlatego, na prośbę żon Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zdecydowałem, że wszczynam postępowanie ułaskawieniowe. To będzie postępowanie w trybie prezydenckim, absolutnie według wszystkich standardów konstytucyjnych – poinformował Duda.
– Prezydent zaczął postępować zgodnie z konstytucją i zgodnie z rozsądkiem. Zdał sobie sprawę, że osiem lat temu podjął nieuprawnioną decyzję – skomentował wicepremier Krzysztof Gawkowski. – Prawo musi być równo stosowane dla wszystkich i jeśli prezydent chce stosować prawo łaski, to może, ale szkoda, że tak późno zdał sobie sprawę, że jego decyzje mogą prowadzić do kryzysu – dodał. – Mam nadzieję, że dla relacji między rządem a prezydentem wkracza czas rozsądku – powiedział wicepremier.
Ciekawe, czy Duda potrafi być rozsądnym politykiem? Czy pozostaje dalej wiernym żołnierzem Jarosława Kaczyńskiego?