Od kilku dni politycy PiS przekonują, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik to „więźniowie polityczni”. Tyle tylko, że chyba nikt w otoczeniu Kaczyńskiego nie wie, co to pojęcie tak naprawdę znaczy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– W świetle tego, jak w Polsce nadużywa się zwrotu „więzień polityczny”, warto wiedzieć, na czym naprawdę polega takie przekleństwo – powiedziała Swietłana Cichanouska, opozycjonistka z Białorusi. – To piekło – dla tych ludzi i dla ich bliskich – dodała.
– W rzeczywistości, nie wiemy, co dzieje się z przyjacielem, partnerem, krewnym, znajdującym się w więzieniu. Nie wiem, czy mój mąż żyje – mówiła dalej na antenie TVN 24.
Naprawdę czy propagandzistom z PiS nie jest po prostu wstyd? Przekonując, że buli ministrowie skazani prawomocnym wyrokiem, za realne przestępstwa są „więźniami politycznymi”?!
Fakt, zapomnieliśmy. W PiS pojęcia wstydu po prostu nie znają.