Szef Prawa i Sprawiedliwości ciągle próbuje udawać polityka, który ma wpływ na to, co dziej się w Polsce. Tyle tylko że jego działania i decyzje doprowadzają do potęgowania politycznego kryzysu w Polsce. U jego podstaw tkwi bowiem niezgoda Kaczyńskiego by oddać władzę po przegranych wyborach.
– Dwaj nasi koledzy, którzy zostali bezprawnie skazani i umieszczeni, w wyjątkowo drastycznych okolicznościach, w dwóch więzieniach prowadzą strajk głodowy. To jest sytuacja, która przynajmniej jednemu z nich zagraża w sposób bezpośredni, czyli zagraża jego życiu. […] W związku z tym, to wszystko może skończyć się tragicznie. Dlatego wiedza społeczeństwa na ten temat jest czymś niezbędnym i mam teraz okazję o tym społeczeństwu powiedzieć – przekonuje dziś Kaczyński.
Przy okazji, nie obyło się bez gróźb. Wysuwanych pod adresem nowego rządu. Tusk bowiem popełnił zbrodnię najcięższą: odebrał władzę Jarosławowi Kaczyńskiemu.
– Są liczne inicjatywy ze strony PiS, że by się tym działaniom przeciwstawić i te inicjatywy zostaną zrealizowane, bo my w żadnym wypadku nie pogodzimy się z tym, co się w tym momencie dzieje – pobrzękuje szabelką lider PiS.
I to właśnie robią. Niszcząc przy okazji instytucje naszego państwa.