Decyzja prof. Adama Bodnara, który wykazał że Dariusz Barski nie jest Prokuratorem Krajowym wywołała panikę w szeregach PiS. Politycy tej partii tracą bowiem instytucję od której mogło zależeć ich (prywatne) bezpieczeństwo. Nic więc dziwnego, że prześcigają się teraz w oskarżaniu rządu Tuska o wszelkie możliwe „zbrodnie”.
– Donald Tusk, Adam Bodnar i cała ta ekipa odwołali państwo prawa. Liczą, że w całym tym zamieszaniu prawnym, Polacy nie zainteresują się szczegółami i ujdzie im to płazem. Chcę poprosić wszystkich obywateli, którym zależy, aby się zainteresowali. Jeżeli będzie szło tak dalej, wolność, którą zabierają Bodnar i Tusk, dotknie to każdego obywatela – opowiada europoseł Patryk Jaki.
– Próbuje się przekazać, że ponieważ my łamaliśmy praworządność, to oni mogą łamać praworządność. To dokładnie jak w XVIII wieku, gdy likwidowano Polskę, to wszyscy opowiadali, że trzeba, bo łamano praworządność i prawa mniejszości. Ale to, że wszyscy w Europie tak mówili to nie znaczyło, że to prawda. Było dokładnie na odwrót – przekonuje polityk.
A idzie tylko o to, że prokurator krajowy miał być „zabetonowany” i w rękach PiS. I nic z tego nie wyszło. Więc wpadli w panikę.