
Najwyraźniej Prawo i Sprawiedliwość rzuca już wszystkie siły na „front”. Próbując w ten sposób powstrzymać zmiany w mediach publicznych.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie mogło tutaj zabraknąć Joanny Kurskiej, żony niesławnej politycznej pamięci Jacka Kurskiego. Długoletniego prezesa TVP w czasie rządów PiS.
– Pozywam Telewizję Polską za kłamstwo, że pobierałam pensje w wysokości 117 tys. zł miesięcznie. Tusk dyszy obsesyjną żądzą zemsty na moim mężu za telewizję 2016–2022, kiedy piękna i silna TVP wygrywała walkę o dusze Polaków – przekonuje Kurska.
– W ramach politycznej zemsty nowa ekipa, wiedząc, że nie można przypisać nam żadnych nadużyć, choć bardzo by tego chcieli, postanowiła zohydzić nas w oczach społeczeństwa. W tym celu posuwa się do oszczerstw – stwierdziła w rozmowie z „Faktem”.
Czasami jest tak, że lepiej jest siedzieć cicho. Kurska najwyraźniej z tej mądrości nie skorzystała. Ale to już jest jej problem.