
Podczas rozmowy na antenie Polsat News Przemysław Czarnek niedwuznacznie zaatakował… Andrzeja Dudę. Niby o Kamińskiego i Wąsika, ale w istocie chodzi o coś innego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Pan prezydent jest w stanie wyższej kolejności i powinien raz jeszcze powiedzieć, że ułaskawił w 2015 roku i potwierdzić swój akt łaski nowym aktem łaski, wtedy panowie wychodzą na wolność od razu. W stanie wyższej konieczności, ale potwierdzić swój akt łaski z 2015 roku, bo on został zastosowany zgodnie z konstytucją – mówił Czarnek.
– Powinien powiedzieć, że potwierdza swój akt łaski z 2015 roku nowym aktem łaski po to, żeby przeciąć to, co jest rzeczywiście dzisiaj zamachem na praworządność. Jest w stanie wyższej konieczności – doprecyzował.
Najwyraźniej Czarnek zaczyna walczyć o przywództwo w PiS. Taki sam cel ma Andrzej Duda. Obydwaj panowie wykorzystują w tym celu „sprawę” Kamińskiego i Wąsika. A obydwaj byli ministrowie siedzą w tym czasie za kratkami. I pewnie posiedzą jeszcze długo.
Najwyraźniej, jak to to pisał Ignacy Krasicki, „wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”. I taki jest los Kamińskiego i Wąsika. Po prostu nikomu w PiS nie są potrzebni na wolności. Ale ich pobyt w więzieniu, to już zupełnie inna sprawa.