Tego ciosu chyba nikt się na Nowogrodzkiej nie spodziewał. Słynny niegdyś „agent Tomek”, czyli Tomasz Kaczmarek zdradził kulisy funkcjonowania CBA za rządów ministrów Kamińskiego i Wąsika.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Na polecenie Kamińskiego i Wąsika, pojechałem do Wiednia samochodem służbowym wraz z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, panem Grzegorzem P. i Krzysztofem B., którzy również są skazani w aferze gruntowej. Cel wizyty był pozorny, abyśmy odnaleźli fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działanie w postaci spędzania dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu – ujawnił Tomasz Kaczmarek na antenie TVN.
– Fundusz operacyjny, z którego korzystało CBA, również był wykorzystany w sposób przestępczy – dodał Kaczmarek.
Na reakcję na te słowa nie trzeba było długo czekać. – W związku z ujawnieniem przez byłego agenta CBA informacji o sprzeniewierzaniu publicznych pieniędzy przez kierownictwo tej służby w przyszłym tygodniu Zespół ds. rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury – napisał w serwisie X poseł Roman Giertych.
W związku z ujawnieniem przez b. agenta CBA informacji o sprzeniewierzaniu pieniędzy publicznych przez kierownictwo tej służby na opłacanie prostytutek dla funkcjonariuszy CBA w przyszłym tygodniu Zespół ds. rozliczenia PiS złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 20, 2024
Na Nowogrodzkiej zapanowała panika. Której trudno się dziwić.