UJAWNIAMY: w sekretariatach urzedów PiS kazał zamontować skrytki na telefony. Wiedzieli o podsłuchach

W rządzie PiS wiedza na temat podsłuchów, które stosowali Wąsik i Kamiński była bardzo powszechna. Dodowem na to są specjalne skrytki na telefony, które zamontowano w sekretariatach najważniejszych urzędników, w tym ministrów, wiceministrów i dyrektorów.

Gdy nowa władza obejmowała urzędy, ze zdumieniem odkryła, że w wielu miejscach zamontowano specjalne szafki na telefony komórkowe. Deponowano w nich telefony na czas spotkań. Był to efekt psychozy, którą wywołali Wąsik i Kamiński. Wszyscy wiedzieli, że posługują się podsłuchami i mogą włamywać się na telefony.



Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Reklamy

Dlatego rząd PiS wydał ogromne pieniądze na specjalne szafki, które znalazły się w gabinetach poszczególnych ministrów, wiceministrów oraz wyższych urzędników.

Są tam do dzisiaj. Schowanie telefony w metalowej szafce ma zabezpieczać przed podsłuchaniem rozmowy. Telefon nie ma wtedy zasięgu i nie można nim zdalnie sterować. Szafki są też na tyle grube, że tłumią dźwięk.