Tusk uspokaja. To jeszcze nie koniec!

Wszystko wskazuje na to, że byli ministrowie w rządzie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wymigali się od kary dwóch lat więzienia. Zasądzonych prawomocnie przez niezależny sąd.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Tyle tylko, że wbrew triumfującym politykom PiS nie oznacza to końca ich kłopotów. Wprost przeciwnie.

– Nie byłoby całego zamieszania, gdyby pan prezydent w 2015 roku nie zdecydował się na to wadliwe – w sensie prawnym – ułaskawienie panów Kamińskiego i Wąsika. Nazywając rzecz po imieniu, pan prezydent, mimo że sprawy sądowe panów Wąsika i Kamińskiego nie były zakończone, ułaskawił ich wyłącznie z jednego powodu – ponieważ bardzo chciał, by te osoby – wówczas oskarżone, a dzisiaj skazane – za nadużycia władzy, za działanie przeciwko ludziom przy użyciu narzędzi władzy, żeby te osoby mogły pełnić funkcje rządowe w tym samym obszarze, w w którym działały w taki sposób, że zakończyło się to procesem sądowym i skazaniem – mówił Tusk.

– Sprawa panów Kamińskiego i Wąsika się nie skończyła, sprawa panów Kamińskiego i Wąsika się zaczęła. To, co robili przez ostatnie osiem lat, także zasługuje na zainteresowanie organów ścigania. Gdyby nie prezydent Duda, nie mogliby użyć Pegasusa przeciwko działaczom opozycji. Nie mogliby nielegalnie inwigilować oponentów politycznych. Panowie Kamiński i Wąsik są bezpośrednio odpowiedzialni za to, że służby przez nich kierowane, chroniły chory układ władzy – dodał premier.

Trzymamy za słowo!