Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński zaatakował Donalda Tuska. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że tym razem lider PiS wyraźnie przesadził.
– Ja z ust Donalda Tuska słyszałem tyle różnych bajek, choćby ws. katastrofy smoleńskiej, nawet nagrań, które później okazywały się całkowicie fałszywe, że jeżeli komuś nie wierzę i to tak całkowicie nie wierzę, to jest właśnie Tusk – przekonywał Kaczyński.
– Z resztą, kiedy jeszcze go nie znałem, ale za to znał go mój śp. brat, to mówił o nim nawet pewne rzeczy dobre, ale mówić, że to po prostu straszny kłamczuch i kompletnie mu nie można wierzyć. To były bardzo dawne lata, byliśmy wtedy młodymi ludźmi, ale Tusk nie zmienił się, a choroba po prostu się coraz bardziej zaostrzyła – dodał.
To już jest naprawdę obsesja. Której na swój sposób trudno się dziwić, to Tusk bowiem odebrał władzę Kaczyńskiemu. I to w taki spektakularny sposób.
Tyle tylko że takie słowa nie powinny ujść bezkarnie.