Córka doradcy Dudy żali się, że nie wie co ma dalej robić. Po 32 latach oderwano ją od państwowego koryta

Żerowanie na polskich podatnikach.

Agnieszka Romaszewska w końcu została odspawana od państwowego żłobu. Na koszt polskich podatników w państwowej telewizji żyła od 32 lat.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Przez ostatnie lata rządziła „folwarkiem” o nazwie Biełsat. Telewizja, która miała być przeznaczona dla Polaków na Białorusi, szybko się rozrosła i stała się narzędziem PiS do budowania wpływów wśród tamtejszych polityków.

Jednak efektów i korzyści nie widać. Nawet liczba widzów Biełsatu i koszt dotarcia do jednego widza pozostaje tajemnicą.

A koszty zaczęły rosnąć w przerażającym tempie. Pod rządami PiS tylko w ostatnich latach z ok. 20 mln rocznie koszt utrzymania Biełsatu wzrósł do 90 mln złotych – tyle miało wynieść utrzymanie go w tym roku.

Sama Romaszewska, prywatnie córka doradczyni Andrzeja Dudy, żali się w mediach, że nie wie co dalej ze sobą zrobić. W sprzyjającym PiS portalu Wirtualne Media, który w ostatnich latach zalewały reklamy państwowych spółek, Romaszewska stwierdziła, że nie ma jeszcze nowych planów zawodowych.

– Ostatnich 17 lat spędziłam dzień i noc w Biełsacie, więc nie mam nawet wyobrażenia, co jutro będę robić – żaliła się.