
Zbigniew Ziobro ogłosił publicznie, że 13 listopada dowiedział się rzekomo o raku. Jednak dzień później występował w Sejmie i nie było po nim widać ani śladu stresu czy strachu. Agresja, złość, nienawiść z powodu przegranych wyborów – jak najbardziej. Choroba? Nie.
Coraz więcej osób wątpi w chorobę Zbigniewa Ziobro. Wydaje się być ona wygodną strategią procesową, która umożliwia unikanie przesłuchań i aresztowania. Brakuje jeszcze tylko wyjazdu Ziobro do Albanii i tam szybkiego zniknięcia, jak jeden z bohaterów afery respiratorowej.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Ziobro powinien odpowiadać karnie a leczenie, jeśli naprawdę jest chory, odbyć jak wielu skazanych w więzieniu przy szpitalu po skazaniu go na wiele lat izolacji. To jeden z największych szkodników polskiej polityki.
14.11 – dzień po diagnozie? pic.twitter.com/K7nT2afImW
— Grzegorz Kot (@gfkot) March 16, 2024