
Politycy Prawa i Sprawiedliwości robią co mogą, by „obronić” Adama Glapińskiego. Szef NBP zapewne stanie przed Trybunałem Stanu. I będzie musiał się gęsto tłumaczyć.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
A naprawdę ma z czego. – Zła Adam Glapiński wyrządził Polakom wiele: dramatyczna drożyzna i ogromna inflacja to po części wina jego działań – przypomina Eliza Michalik w swoim felietonie na łamach portalu NaTemat.pl.
– NBP pod rządami Glapińskiego stał się przybudówką partyjną, a Polska jako kraj i my wszyscy obywatele jesteśmy w dużo gorszej sytuacji finansowej i gospodarczej, niż mogliśmy być, co w obecnej wojennej sytuacji jest niezwykle groźne – podsumowuje „osiągnięcia” szefa NBP.
Doprawdy, mało kto z PiS równie zasłużył sobie na Trybunał Stanu jak Glapiński. A przyznajmy, że konkurencja jest tam wyjątkowo silna.