Adam Glapiński urządził w NBP przytułek dla pisowców wyrzuconych z pracy. Czas ich usunąć

Dlaczego PiS tak bardzo boi się odwołania Glapińskiego? Powodem jest ochronka dla pisowców. Chodzi o wszystkie fikcyjne stanowiska, które utworzono dla różnych spadów z partii, które nie mają gdzie pracować. NBP jest dużo lepsze od Kancelarii Prezydenta bo tutaj budżet jest prawie nieograniczony.

O jakich zarobkach mowa? Najbardziej zasłużeni mają 30-50 tysięcy złotych i więcej. Sam Glapiński zarabia miliony, odkładając na swoją emeryturę – bo do polityki ani na żadne stanowisko już nie wróci. W NBP roi się od ludzi PiS, podobnie jak w niektórych poukrywanych spółkach Skarbu Państwa, gdzie nie dotarła jeszcze miotła.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Glapiński przyjmował wszystkich jak leci i przez to NBP ma ogromne straty – nie da się tego przykryć.