W ostatnich latach polska scena polityczna była świadkiem wielu decyzji budzących spory i kontrowersje. Jedną z takich decyzji była likwidacja delegatur Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) przez byłą premier Beatę Szydło. ABW, jako cywilny kontrwywiad, odgrywa kluczową rolę w ochronie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. Decyzja o likwidacji delegatur nadal wywołuje szeroką dyskusję na temat jej potencjalnych skutków dla bezpieczeństwa narodowego oraz działań PiS zgodnych z interesem Rosji.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest odpowiedzialna za przeciwdziałanie zagrożeniom wewnętrznym, w tym szpiegostwu, terroryzmowi oraz działalności obcych wywiadów na terenie Polski. Delegatury ABW rozmieszczone w różnych regionach kraju stanowiły istotny element struktury organizacyjnej agencji, umożliwiając szybką i skuteczną reakcję na zagrożenia lokalne.
Beata Szydło, pełniąc funkcję premiera, podjęła decyzję o likwidacji kilku delegatur ABW w ramach reform mających na celu rzekome usprawnienie funkcjonowania agencji oraz oszczędności budżetowe. Decyzja ta została uzasadniona „troską” o bezpieczeństwo Polski oraz potrzebą bardziej efektywnego zarządzania zasobami. W opinii byłej premier, centralizacja działań ABW miała przyczynić się do lepszego wykorzystania środków oraz zwiększenia skuteczności agencji. W rzeczywistości mogło być inaczej.
Internauci także wyrazili swoje obawy dotyczące likwidacji delegatur ABW. Jeden z użytkowników zwrócił uwagę na paradoksalność sytuacji, w której działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa kraju mogą prowadzić do osłabienia jego kontrwywiadu. W opinii internauty, likwidacja delegatur może utrudnić ABW efektywne wykonywanie swoich zadań i stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Decyzja Beaty Szydło powinna zostać oceniona przez prokuraturę w kontekście niszczenia bezpieczeństwa Polek i Polaków.