Mateusz Morawiecki zamierza namówić słabnącego Kaczyńskiego na przekazanie mu władzy w PiS. Chce rozprawić się z wewnętrznymi konkurentami i jednym szybkim oraz niespodziewanym ruchem wziąć tron prezesa. Nie jest to takie trudne wbrew pozorom, mówią nasi informatorzy.
Morawiecki wyczuł, że Kaczyński jest osłabiony i nie chce już walczyć. Zamierza przejąć władzę w taki sposób, by prezes mu ją po prostu oddał a sam odszedł na tylne siedzenie. Spisek obejmuje kilka osób ze ścisłego otoczenia Kaczyńskiego, którzy suflują odpowiednią narrację od tygodni.
I chociaż plan nie musi się udać, to Morawiecki ciągle próbuje, bo ma własne polityczne ambicje i nie chce dłużej odgrywać roli podnóżka. A samozaparcia i złośliwości mu nie brakuje. Brakuje mu tylko empatii.