Jak informują media niewiele dzieliło od katastrofy samolot Boeing 737, który leciał z Dortmundu do Katowic. Na pokładzie było aż 190 pasażerów.
Wszystko przez pozornie nieznaczący incydent w Dortmundzie. Podczas startu maszyny do silnika wpadł ptak lub ptaki. Dlatego kapitan zadecydował o powrocie samolotu na lotnisko.
– Wyglądało na to, że byliśmy niewiele od katastrofy. W trakcie lądowania jeden z silników chyba nie działał. Bardzo szarpało, był mega huk – mówiła jedna z pasażerek.
Uszkodzenia były na tyle znaczące, że trzeba było podstawić inny samolot.